Oj, ja głupia!
No i się doigrałam! No to mam za swoje. Wykrakałam! Klamki miały być dziś ale nie było.
Wczoraj byliśmy umówieni z ekipą o 9 rano. Człowiek wstaje rano, pędzi na budowę bo mają klameczki zmieniać a tu co ? A tu nic cisza. Czekamy i czekamy. W końcu dzwonimy co się dzieje. A tu Pan nam tłumaczy że wczoraj myślał że ma nasze klamki a dziś się okazało że ma ale nie nasze. Nasze będą za tydzień. No myślałam że przez telefon coś mu zrobie.
Nie wiem czy mówił prawdę czy nas zbywa przekładając termin ale są jakieś granice. Montaż okien przekładał trzy razy teraz znowu coś kombinuje. Ach żeby trafić na porządną i uczciwą ekipę to trzeba pół Polski przebuszować.
No ale nic poczekamy ten tydzień.
Póki co na sobotę szykujemy się z chudziakiem i tam taką jedną ściankę mamy wymurować na parterze w pomieszczeniu gospodarczym.