Dwie wiadomości. Zła i dobra.
No więc zacznijmy od tej złej. Nie będę mieć jednak łączonego parapetu w wykuszu
Jestem okropnie zawiedziona, bo Panowie montażyści stwierdzili, że może się złamać , choć już nie jednokrotnie wykonywali takie cóś. Nie wiem może i mają racje, w końcu 2 cm to nie żadna grubość. No nic będzie trzy parapety w wykuszu, każdy osobno. Choć nie ukrywam że tak strasznie mi się podobają łaczone że coś. A i już nie będę szukała innych wykobnawców, bo nam się bardzo spieszy. Chcemy zamontować parapety przed tynkami. A te już w sobotę.
A na deser ta dobra wiadomość.
Dziś została zamontowana beczka od kanalizacji. Został jeszcze tylko licznik, ale to już kwestia dni. Choć trochę na nią czekaliśmy bo od maja. No ale w naszym kraju to normalka. Na wszystko trzeba długo czekać i to nie raz upominać się o swoje.
No ale ważne że jest. Jeszcze tylko przyłacz prądu. A na prąd też będziemy czekać ze 4 miesiące. Tak na pocieszenie.