Fundamenty
5 maj 2010 ruszamy z fundamentami.
A do środka wykiprowaliśmy około 150 ton piasku. Masakra...
5 maj 2010 ruszamy z fundamentami.
A do środka wykiprowaliśmy około 150 ton piasku. Masakra...
Bieganina po urzędach to niemalże jak maraton, żeby otrzymać ten najważniejszy dokument POZWOLENIE NA BUDOWĘ.
Aby rozpocząć prace czekaliśmy 3 miesiące.
I wreszcie w kwietu wbiliśmy pierwszą łopatę.
A to na szczęście.
Trzy dni później i jedziemy w góre.
A to nasz kierownik budowy pilnuje porządku i zarządza czasem.
Styczeń 2010r. gromadzenie materiałow
Cegła max - 31 palet
Bloczek betonowy - 20 palet
Wieźba dachowa
Cegła palona, cegła K3 plus solbet połówka
Na początku ładnie, pięknie nasz Pan architekt ostro wziął się do roboty.
Lecz nic nie trwa wiecznie
Współpraca z tym Panem kosztowała nas sporo nerwów, no i oczywiście pieniędzy.
Ale liczyliśmy się z tym, że budowa domu to nie takie hop siup.
Wprowadziliśmy kilka zmian w naszym domku.
Przede wszystkim zrezygnowaliśmy z garażu a zamiast niego będziemy mieli tam pokój dla gosci i pomieszczenie gospodarcze. Zrezygnowaliśmy także ze spiżani na rzecz większej kuchni oraz łazienkę przy sypialni zamieniliśmy na garderobę. Powiększyliśmy również salon a kominek przenieśliśmy na ścianę obok schodów.
Myślimy że dobrze to sobie wykombinowaliśmy, ale wszystko wyjdzie w trakcie budowy.